Chełmianka po serii słabszych spotkań przełamała się w dużym stylu. Ekipa z Niedźwiedziego Grodu po dramatycznym meczu pokonała Podhale Nowy Targ 3:2.
Chełmianka rozpoczęła spotkanie od mocnego akcentu. Już w 4. minucie spotkania po dynamicznej akcji piłkę w polu karnym dostał Dawid Kasprzyk, który sprytnie odegrał ją do Bartłomieja Korbeckiego. “Korbi” takich prezentów marnować nie zwykł i umieścił piłkę w siatce. 1:0 dla biało-zielonych!
W 16. minucie okazję miało z kolei Podhale. W polu karnym Chełmianki odnalazł się Antoni Burkiewicz, który oddał płaski strzał na bramkę Jakuba Grzywaczewskiego. “Grzywa” nie dał się jednak zaskoczyć i pewnie chwycił futbolówkę, a następnie wprowadził ją do gry. Pięć minut później było już 2:0 dla Chełmianki. Tym razem to Korbecki odwdzięczył się Kasprzykowi dośrodkowując piłkę wprost na głowę napastnika chełmskiej drużyny. Ten z bliska skierował ją do bramki, zdobywając tym samym swojego dziesiątego gola w trzecioligowych rozgrywkach.
W 31. minucie Chełmianka wykonywała rzut rożny. Mocno bita piłka trafiła w pole karne Podhala. Tam czekał już na nią Dawid Kasprzyk, który uderzył ją głową nie dając szans bramkarzowi ekipy z Nowego Targu. 3:0! Wydawało się, że za chwilę padną kolejne gole, lecz sytuacja na boisku potoczyła się inaczej…
Cztery minuty po zdobyciu przez Chełmiankę trzeciej bramki z groźną akcją wyszło Podhale. Zawodnik przyjezdnych urwał się obrońcom i szedł “sam na sam” z Grzywaczewskim. Na interwencję wślizgiem zdecydował się Łukasz Sarnowski, który “wyciął” rywala, a sędzia nie miał wyjścia i pokazał obrońcy biało-zielonych czerwony kartonik. Od tego momentu inicjatywę przejęło Podhale, jednak do końca pierwszej połowy bez efektu w postaci gola.
Wielkie emocje w drugiej połowie
Po zmianie stron, w zasadzie od pierwszego gwizdka sędziego, do huraganowych ataków rzuciło się Podhale. Gracze z Nowego Targu niemal bez przerwy przebywali w okolicach lub bezpośrednio w polu karnym Chełmianki. Zdobywali rzuty rożne, strzelali na bramkę. Dobrze bronił jednak Grzywaczewski, a w kilku sytuacjach wyręczali go obrońcy, w tym m.in. Maksymilian Cichocki.
Chełmianka, pomimo gry w osłabieniu, dobrze się broniła. Defensywa biało-zielonych pękła jednak w 81. minucie spotkania. Futbolówka trafiła w pole karne Chełmianki, gdzie zawodnik Podhala zgrał ją do nabiegającego Patryka Dudy. Piłkarz drużyny z Nowego Targu oddał mocny strzał, który po rękach Grzywaczewskiego oraz odbiciu od poprzeczki trafił do bramki.
W 89. minucie Podhale wykonywało rzut rożny. Przyjezdni zdecydowali rozegrać “na krótko”. W efekcie piłkę przy linii bocznej przechwycił Antoni Burkiewicz, który zaczął zbliżać się do bramki Grzywaczewskiego. Gdy znalazł się dostatecznie blisko, huknął w krótki róg pod poprzeczkę. Bramkarz Chełmianki nie miał szans, a spóźnieni obrońcy nie zdołali zablokować 17-latka wypożyczonego z ekstraklasowego Rakowa Częstochowa. 3:2.
W końcówce mieliśmy więc prawdziwy dreszczowiec. Naprawdę nerwowo zrobiło się jednak w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, gdy Podhale, po zagraniu ręką Maxima Kventsara, otrzymało rzut wolny z linii pola karnego. Na szczęście dla Chełmianki uderzenie nie było najwyższych lotów i dobrze poradził sobie z nim Grzywaczewski. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.
Chełmianka – Podhale Nowy Targ 3:2 (3:0)
Bramki: Korbecki (4.), Kasprzyk (21., 31.) – Duda (81.), Burkiewicz (89.)
Chełmianka: Grzywaczewski – Perdun, Cichocki, Sarnowski, Kventsar, Sałamaj, Pek, Kobiałka (78. Mroczek), Karbownik (68. Zmorzyński), Korbecki (68. Kroczek), Kasprzyk (90. Wójcik).
Podhale: Styrczula – Salak, Mirosznyk (46. Michota), Kozarzewski, Seweryn, Vaclavik (80. Duda), Nowak (46. Giel), Rubiś (71. Niedziałkowski), Burkiewicz, Kurzeja (80. Purcha), Marcinho.
żółte kartki: Pek, Sałamaj, Kasprzyk – Kozarzewski.
czerwona: Sarnowski (35.)