Na zwycięstwo ze Świdniczanką piłkarzom i kibicom Chełmianki przyjdzie jeszcze poczekać. Rozgrywany 2 maja mecz zakończył się remisem 2:2.
Początek spotkania należał do Chełmianki. Biało-zieloni dominowali w środku pola i dość agresywnie parli na bramkę Pawła Sochy. Pierwszą okazję mieli już w 2. minucie gry, gdy w pole karne Świdniczanki przedarł się Bartłomiej Korbecki. Najlepszy strzelec Chełmianki ograł dwóch obrońców, a następnie uderzył piłkę obok słupka.
Podopieczni Grzegorza Bonina kontynuowali swoje ataki i w 12. minucie zebrali tego owoce. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska obrońcy gości wybili piłkę przed siebie, jednak tam czekał na nią już Dawid Kroczek. Młody skrzydłowy przyjął futbolówkę, a następnie uderzył z narożnika pola karnego po długim rogu. Bramkarz Świdniczanki nie miał szans. 1:0!
Już dwie minuty później szansę na wyrównanie mieli zawodnicy ze Świdnika. Daniel Eze wykorzystał nieporozumienie obrońców Chełmianki i bramkarza, a następnie przerzucił piłkę nad wychodzącym z pola karnego Michałem Jerke. Na szczęście dla biało-zielonych futbolówkę z bramki wybili obrońcy.
W 16. minucie meczu szansę na poprawienie swojego dorobku strzeleckiego miał Kroczek, który otrzymał podanie od Korbeckiego i znalazł się w dobrej sytuacji strzeleckiej. Jego uderzenie z obrębu pola karnego zablokowali jednak defensorzy Świdniczanki.
Kilkanaście minut później do wyrównania doprowadzili przyjezdni. W 25. minucie spotkania akcję lewą stroną boiska przeprowadziła Świdniczanka. Piłka, po płaskim dośrodkowaniu Michała Palucha, powędrowała w pole karne Chełmianki, a tam z najbliższej odległości do bramki wbił ją Daniel Eze. 1:1!
W 27. minucie Chełmianka miała doskonałą szansę na to, by ponownie wyjśc na prowadzenie. Kacper Wiatrak dośrodkował piłkę w pole karne Świdniczanki, gdzie wyskoczył do niej Dawid Kasprzyk. Napastnik oddał strzał głową, jednak futbolówka przeszła obok słupka bramki strzeżonej przez Sochę. W 39. minucie gry prowadzenie objęła “Świdnia”. Mocną piłkę z boku boiska zagrał Kamil Sikora, a Maksymilian Cichocki tak niefortunnie interweniował, że wbił ją do własnej bramki. Do przerwy było więc 2:1 dla przyjezdnych.
Uratowany remis
Po zmianie stron, dziesięć minut po wznowieniu gry, znów doskonałą okazję miała Świdniczanka. W sytuacji sam na sam z Michałem Jerke znalazł się były zawodnik Chełmianki Dawid Brzozowski, który uderzył w słupek. W 59. minucie meczu piłkę pod swoim polem karnym przejął z kolei Bartłomiej Korbecki, wypuścił sobie futbolówkę i popędził na bramkę Świdniczanki. Wbiegł w “szesnastkę”, jednak tam zatrzymali go obrońcy.
Trzy minuty później z dystansu strzelał Jakub Pek, ale jego uderzenie na rzut rożny odbił Paweł Socha. W 65. minucie Chełmianka przeprowadziła dobrą kombinacyjną akcję, w wyniku której Paweł Perdun skierował piłkę do Dawida Kroczka. Strzał skrzydłowego zblokowali jednak defensorzy Świdniczanki. W 75. minucie okazję mieli natomiast goście. Mikołaj Nawrocki kropnął z dystansu, ale nie trafił w bramkę.
Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry swego dopięli wreszcie gospodarze. Dawid Kasprzyk odegrał piłkę do Bartłomieja Korbeckiego, a ten wpadł w pole karne i po ziemi, w długi róg, posłał futbolówkę do siatki. Zrobiło się więc 2:2.
W końcówce spotkania, po starciu z Pawłem Sochą w polu karnym, drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, obejrzał wspomniany wcześniej Kasprzyk, co eliminuje go z najbliższego meczu przeciwko Sandecji Nowy Sącz.
Chełmianka Chełm – Świdniczanka Świdnik 2:2 (1:2)
Bramki: Kroczek (11.), Korbecki (88.) – Eze (25.), Cichocki (samobójcza 39.)
Chełmianka: Jerke – Wiatrak, Cichocki (46. Perdun), Sarnowski, Zmorzyński (62. Romanowicz), Pek (83. Wójcik), Kobiałka, Klec (62. Karbownik), Kroczek, Korbecki, Kasprzyk.
Świdniczanka: Socha – Bayer, Tymosiak, Paluch (Żabiński 85.), Brzozowski (85. Ziętek), Eze (60. Kosior), Szymala (46. Futa), Bartoszek (67. Nawrocki), Figiel, Sypek, Sikora.