W sobotę 8 marca o godzinie 13:00 Chełmianka zmierzy się w pierwszym meczu ligowym z Wisłoką Dębica. O spotkaniu i nie tylko rozmawiamy z Michałem Kobiałką, pomocnikiem biało-zielonych.

Jak czujecie się przed pierwszym spotkaniem? Zagracie z Wisłoką Dębica, którą w poprzedniej rundzie pokonaliście na wyjeździe 3:1.

Czujemy się pewnie. Wiemy na co nas stać, mamy dobry zespół i należycie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Czekamy na inaugurację z niecierpliwością, interesują nas tylko trzy punkty. Ja również czuję się dobrze. Wykonałem i wykonuje codziennie sporo pracy, by być gotowym do gry na ligowym froncie.

Czego spodziewacie się po rywalu?

Wiemy, że Wisłoka ma wartościowych zawodników, na których należy uważać. Co do tego nie ma wątpliwości. Mecze z tym zespołem nigdy nie są łatwe. Musimy pamiętać, że pierwsze spotkanie w tej rundzie Wisłoka przegrała, dlatego z pewnością będą chcieli zapunktować, by poprawić swój dorobek. Spodziewamy się wysokiej agresywności z ich strony i dużo bezpośredniej gry.

Jak podsumujesz czas przygotowań do rundy wiosennej?

Przygotowania podsumuje jako udane. Najważniejsze, że uniknęliśmy poważniejszych kontuzji. Wykonaliśmy sporo pracy, która mam nadzieję zaowocuje w tej rundzie. Jesteśmy dobrze przygotowani i myślę, że z meczu na mecz będziemy wchodzić na coraz wyższe obroty. Wyciągnęliśmy wnioski, pracowaliśmy nad rzeczami, które nie funkcjonowały w poprzedniej rundzie, dlatego chciałbym żebyśmy wskoczyli na wyższy “level”. Konkurencja w zespole jest duża, co wpływa na to, że jeden ciągnie drugiego w górę.

Czy uważasz, że tymczasowy obiekt może być Waszym atutem?

Boisko przy ul. Ceramicznej jest dobrej jakości i myślę, że będzie to dla nas dodatkowa wartość. Mamy drużynę, która chce grać w piłkę, równe boisko będzie tylko w tym pomagało. Uważam, że będzie to nasz atut i wywieźć punkty z Chełma będzie w tej rundzie bardzo ciężko.

Jak oceniasz dyspozycję nowych zawodników, czyli Karola Sałamaja i Dawida Kroczka?

Zarówno Karol, jak i Dawid mają łatwość wygrywania pojedynków jeden na jeden. Właśnie tego potrzebujemy na skrzydłach. Obaj są młodzieżowcami, co daje dodatkowy wachlarz możliwości dla trenera. Dobrze wkomponowali się w drużynę, więc nie mam wątpliwości, że będą dla nas dodatkową wartością.

Dzięki za rozmowę!