W spotkaniu jedenastej kolejki Betclic III ligi grupy IV Chełmianka przegrała ze Świdniczanką. Gospodarze, zespół ze Świdnika, zwyciężyli 2-1.

Mecz rozpoczął się od wzajemnego “badania”. Zawodnicy jednej i drugiej drużyny konstruowali akcje zaczepne, by sprawdzić rywala. Jako pierwsi okazję do zdobycia gola mieli gospodarze. Michał Zuber dograł piłkę do Dawida Brzozowskiego, a były gracz Chełmianki wpadł w pole karne gości. Tam ograł Maksymiliana Cichockiego, ale następnie zbyt długo myślał nad tym czy oddać strzał, czy jednak podać. Finalnie wybrał tę drugą opcję i stracił futbolówkę.

Zaraz po dobrej okazji dla Świdniczanki do ataku ruszyli gracze z Chełma. Cichocki posłał długą piłkę na połowę Świdniczanki, gdzie przechwycił ją Bartłomiej Korbecki. Najlepszy strzelec biało-zielonych urwał się defensorom, następnie ograł bramkarza “Świdni” i w 12. minucie wpakował piłkę do bramki wyprowadzając Chełmiankę na prowadzenie.

Niestety, trzy minuty później było już 1-1. Po rzucie rożnym dla Świdniczanki Piotr Piekarski wybił piłkę poza pole karne gości, a ta spadła pod nogi Miłosza Kutyły. Zawodnik mocno uderzył piłkę na bramkę Jakuba Grzywaczewskiego i zdobył bramkę doprowadzając do wyrównania i – jak się później okazało – podcinając skrzydła podopiecznym Grzegorza Bonina.

Świdniczanka “poczuła krew” i co jakiś czas wyprowadzała niebezpieczne kontrataki. Jeden z nich zakończył się golem. W 35. minucie gry Michał Paluch wyrzucił piłkę z autu i skierował ją do Mikołaja Kosiora. Zawodnik Świdniczanki podrzucił sobie piłkę nad defensorem Chełmianki, a następnie z powietrza, potężnym strzałem, posłał ją do siatki. Do przerwy było więc 2-1 dla gospodarzy.

W drugiej części spotkania rezultat nie uległ zmianie. A mógł. W 67. minucie meczu idealną okazję miał Bartłomiej Korbecki, który pędził z piłką przy nodze w zasadzie od środkowej części boiska. Dobiegł do pola karnego i znalazł się oko w oko z Pawłem Sochą, golkiperem “Świdni”. Napastnik Chełmianki chciał “zmieścić” piłkę w krótkim rogu bramki gospodarzy, jednak ostatecznie przegrał pojedynek z bramkarzem.

Do końca meczu Chełmianka wyprowadzała ataki, jednak żaden z nich nie był w stanie zagrozić bramce Sochy. Dobrze spisywała się też obrona Świdniczanki, która wiele ofensywnych poczynań gości gasiła w zarodku. Ostatecznie mecz zakończył się triumfem Świdniczanki w stosunku 2-1.

Świdniczanka Świdnik – Chełmianka Chełm 2:1 (2:1)

Bramki: Kutyła (14.), Kosior (35.) – Korbecki (12.).

Świdniczanka: Socha – Futa, Koźlik, Bayer, Brzozowski, Szymala, Sikora (80 Wojtak), Kutyła, Kosior (65. Sypeń), Zuber, Paluch (80. Koper).

Chełmianka: Grzywaczewski – Ofiara (46. Misztal), Cichocki, Kventsar, Zmorzyński, Piekarski (77. Wójcik), Złomańczuk (65. Konojacki), Klec (46. Kasprzyk), Korbecki, Karbownik (65. Romanowicz), Mroczek.

Fot. Nyku Foto/Świdniczanka Świdnik