Druga drużyna Chełmianki zakończyła rundę jesienną w klasie okręgowej na piątej pozycji. Występy swoich zawodników podsumowuje trener rezerw – Andrzej Krawiec.
Na koniec rundy zajęliście piąte miejsce w chełmskiej klasie okręgowej. Zadowolenie czy niedosyt?
Przed rundą piąte miejsce wzięlibyśmy, może nie w ciemno, natomiast z dużym zadowoleniem. Czujemy lekki niedosyt, bo myślę że w meczach takich jak te z Włodawianką, Unią Rejowiec czy GKS Łopiennik, można było uzbierać kilka punktów więcej. Z drugiej strony mamy też mecz ze Spartą’ Rejowiec Fabryczny, który wygraliśmy, a mógł być przecież remis. Nasz młody bramkarz Kuba Wereszczyński obronił wówczas rzut karny.
Po drodze przydarzyło Wam się też kilka wpadek. Do takich należy zaliczyć np. porażkę na wyjeździe z GKS Łopiennik. Jak to oceniasz?
Na pewno mecz w Łopienniku nam nie wyszedł. Gospodarze mieli w tym dniu dużo szczęścia, wykorzystali nasze błędy indywidualne. Co z tego, że mieliśmy jeszcze kilka sytuacji bramkowych, skoro byliśmy nieskuteczni. Przez większą część meczu przebywaliśmy na połowie przeciwnika, jednak, jak mawia stare piłkarskie przysłowie – “liczy się to co jest w sieci”. Rywal zaliczył więcej trafień i wygrał mecz. Szkoda.
Jakie widzisz największe pozytywy po tej rundzie?
Są pozytywne rzeczy, ale i są też złe, które mam nadzieję postaramy się wyeliminować. Zacznę od dobrych. Pierwszy pozytyw to bardzo młody skład, są: Wereszczyński, Kędzia, Grzywaczewski Kozina, Bis – to wszystko chłopcy z rocznika 2008, czyli 16 latkowie. Do tego Koziński, Fronc, Urbański, Suszczyk, Świrek-Świerszcz, Hawryluk, Kuba Jeż – to chłopaki z rocznika 2007. Kolejny pozytyw to fakt, iż zawsze chcieliśmy grać swoją piłkę – bez znaczenia czy graliśmy z Astrą Leśniowice, Bugiem Hanna czy np. z niżej notowanym Spółdzielcą Siedliszcze. Oczywiście nie wszystko nam wychodziło i to jest normalne przy tak młodym zespole. Cieszy jednak fakt, że chcieliśmy dominować na boisku, utrzymywać się przy piłce i stwarzać sytuacje bramkowe. Kolejny plus to dobra frekwencja na treningach. Do minusów zaliczyłbym natomiast kontuzje, przez co w wielu meczach nie mogliśmy grać w optymalnym składzie. Mam tu na myśli choćby kapitana Mariusza Jaroszka czy nasz motor napędowy – Pawła Fornala. W kilku meczach nie mógł grać też Dawid Krawiec, a Kuba Luchowski od meczu z Bugiem Hanna grał już do końca rozgrywek z urazem. Z tego miejsca chciałbym podziękować trenerowi Grzegorzowi Boninowi za to, że delegował do rezerw zawodników pierwszego zespołu. Myślę, że wyjdzie to wszystkim na dobre. Warto pamiętać, że Paweł Perdun, Michał Kobiałka czy Krystian Wójcik wracali po kontuzjach i odbudowywali się właśnie u nas. Dzięki temu nasza młodzież mogła się od nich uczyć i podpatrywać boiskowe zachowania.
Którego z zawodników szczególnie wyróżniłbyś za tę rundę?
Nie chce wyróżniać pojedynczych zawodników, bo liczy się zespół. Razem wygrywamy i razem przegrywamy, jedni strzelają, inni asystują, a jeszcze inni bronią. Mam tylko nadzieję, że w niedalekiej przyszłości nasi wychowankowie będą dostawali szansę w pierwszym zespole i przede wszystkim ja wykorzystają. Liczę, że za jakiś czas, to oni będą młodzieżowcami w “jedynce”.
Przed Wami kolejna runda, ale wcześniej przygotowania. Jaki cel stawiacie sobie na ten sezon?
Cel to bardzo dobrze się przygotować do nadchodzącej rundy wiosennej. Mamy ustalone sparingi z Victorią Parczew, Unią Rejowiec, Ogniwem Wierzbica, Vitrum Wola Uhruska, Spartą Rejowiec Fabryczny i LKS Milanów. Będziemy je rozgrywać na naszym boisku, więc to bardzo ważne, ponieważ to kolejny czynnik do dobrego przygotowania się. Chcemy również wprowadzać do zespołu naszych zdolnych juniorów. którzy dobrze prezentowali się w swojej lidze. Zależy nam także na wygraniu jak największej liczby spotkań, prowadzeniu swojej gry i przede wszystkim czerpaniu radości z niej.
Dzięki!