Ładujemy emocje...

ChKS Chełmianka Chełm

OFICJALNA STRONA

AKTUALNOŚCI

bt_bb_section_bottom_section_coverage_image

Chełmskie Charaktery

Chełmskie Charaktery

Autokar Chełmianki wyjechał na mecz do Krosna z wieloma pustymi miejscami. Oprócz pauzujących za kartki Piekarskiego i Knapa, w autobusie zabrakło narzekających na urazy Perduna i Marczuka oraz kontuzjowanych od początku sezonu Wójcika i Kobiałki. Ten ostatni już rozpoczął rehabilitację i prawdopodobnie pod koniec października będzie mógł wzmocnić kadrę biało-zielonych.

Zespół Karpat, po niezłym początku sezonu, wpadł w dołek i kilka dni temu doszło do zmiany szkoleniowca. Trenerem został Kamil Witkowski z Lublina. Nowy trener liczył, że w meczu z Chełmianką, gospodarze przerwą fatalną serię sześciu kolejnych porażek. Z kolei, pomimo osłabień w składzie, kibice biało-zielonych liczyli na podtrzymanie zwycięskiej passy.

Początek meczu był wymarzony dla podopiecznych Grzegorza Bonina. W 7 minucie, Korbecki krótko rozegrał rzut rożny z Nowakiem. Nasz skrzydłowy zagrał piłkę w pole karne, jednak musnął ją głową obrońca Karpat, Mateusz Lusiusz. Ku uciesze naszych piłkarzy, piłka przy bliższym słupku wpadła do bramki. 1:0 dla Chełmianki. Dwie minuty później powinno być 2:0. W znakomitej sytuacji strzeleckiej znalazł się Korbecki. Uderzył z 12 metrów lewą nogą, jednak nie trafił w bramkę.

Po kwadransie gry, do głosu doszli gospodarze. Stały fragment zamienili na gola. Kacper Wiatrak przegrał pojedynek główkowy z Mateuszem Hudzikiem, który mocnym strzałem pokonał Jakuba Grzywaczewskiego. Wyrównująca bramka dodała wiary gospodarzom. Cztery minuty później Jaba Pchakadze miał kolejną świetną sytuację na gola. Na szczęście Kuba Grzywczewski wygrał ten pojedynek. Niestety w 28 minucie, nasz bramkarz popełnił fatalny błąd. Wyszedł na piąty metr i dał się przelobować z ponad 30 metrów Dawidowi Królowi. Do przerwy Karpaty prowadziły 2:1.

Drugą połowę Chełmianka rozpoczęła źle, gdyż szybko dała sobie strzelić trzeciego gola. Tym razem Jaba Pchakadze ubiegł Piotra Groborza i sprytnym strzałem głową podwyższył wynik spotkania. Zanim biało-zieloni doszli do głosu, gospodarze mieli jeszcze jedną szansę na gola. Na szczęście napastnik Karpat przestrzelił w sytuacji sam na sam z Grzywaczewskim.

Od 65 minuty Chełmianka wzięła się ostro do odrabiania strat. Na fatalnej, błotnistej nawierzchni goście zdominowali miejscowych.

W 70 minucie, wiarę w końcowy sukces dał Bartek Korbecki, który skutecznie uderzył w sytuacji sam na sam z Michałem Perchelem. Sześć minut później było już 3:3. Najpierw z 10 metrów uderzał Korbecki, jednak Perchel odbił futbolówkę do boku, dopadł do niej Mroczek i przy samym słupku umieścił piłkę w siatce.

Gospodarze totalnie się pogubili, gdyż chwilę później powinno być 3:4 dla Chełmianki. Strzał Konojackiego z kilku metrów znakomicie obronił bramkarz Karpat. Do końca spotkania Chełmianka grała w przewadze, po czerwonej kartce Denysa Demianienki w 78 minucie.

Biało-zieloni wciąż atakowali, ale szczęście sprzyjało miejscowym. Nadeszła kluczowa, czwarta minuta doliczonego czasu gry. Lewą stroną popędził Nowak i dośrodkował piłkę na piąty metr. Tam wbiegł, niezawodny Krystian Mroczek i pewnym strzałem głową umieścił futbolówkę pod poprzeczką. 4:3 dla Chełmianki, Zapanowała ogromna radość zawodników i sztabu szkoleniowego. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, które na pewno przejdzie do historii naszego klubu. Brawa za ambicję, charakter i walkę do końca!

Dzięki sobotniej wygranej biało-zieloni awansowali na trzecie miejsce w tabeli grupy IV trzeciej ligi. Za tydzień Chełmianka będzie podejmować kolejnego beniaminka, Wiślan Jaśkowice. Serdecznie zapraszamy na sobotnie spotkanie, które zaplanowano 7 października o godzinie 15:00.

Warto przyjść i dopingować podopiecznych Grzegorza Bonina!

Karpaty Krosno – CHEŁMIANKA Chełm 3:4(2:1), widzów 600 (w tym około 60 kibiców Chełmianki i Górnika Łęczna przed stadionem)
0:1 Lusiusz 7’ (samobójczy, asysta Nowak)
1:1 Hudzik 15’
2:1 Król 28’
3:1 Pchakadze 48’
3:2 Korbecki 70’
3:3 Mroczek 76’
3:4 Mroczek 90’+4

Chełmianka: Grzywaczewski – Ofiara, Wiatrak, Stępień, Groborz, Pendel (60’ Konojacki), Bednara, Nowak, Karbownik (90’ Bobrow), Korbecki, Mroczek
Żółte kartki: Ofiara, Nowak